Tuesday 5 September 2017

Śpiewający kamień



Estera była kamieniem i bardzo lubiała uwielbiać Boga śpiewem. W ten sposób o sobie myślała, ale tak na prawdę nie umiała śpiewać. Gdy śpiewała, brzmiało to jak rechotanie żaby lub jak skrzek kruka. Jednak to jej nie powstrzymało. Śpiewała rano, śpiewała w południe, śpiewała po południu, śpiewała wieczorem i śpiewała przed pójściem spać. Jej rodzinie się to nie podobało.





- Będziesz musiała z tym skończyć - narzekał jej tata.
- Aż mnie od tego głowa boli - skarciła ją mama.
- Nie umiesz śpiewać - wybełkotał przez smoczek jej młodszy braciszek


Estera wiedziała, że nie była najlepszą śpiewaczką na świecie, jednak nic nie mogło jej powstrzymać. Miała przyjaciela, który również lubiał śpiewać. Miał na imię Joab i śpiewał jeszcze gorzej niż ona, ale razem skrzeczeli z całego serca.
Pewnego dnia cała rodzina była niedaleko murów Jeruzalem; było tam mnóstwo ludzi biegnących wzdłuż drogi. Wszyscy radośnie wznosili okrzyki, klaskali i śpiewali: Błogosławiony Król, który przychodzi w imieniu Pana!


Zobaczyli mężczyznę jadącego na osiołku w ich kierunku. Nagle zatrzymał się, gdy usłyszał, że jacyś ludzie wołają do niego.
-  Powiedz swoim przyjaciołom, żeby przestali cię uwielbiać.
Mężczyzna na nich spojrzał, a następnie wskazał na kamienie.
- Jeśli moi przyjaciele zamilkną, te kamienie będą krzyczeć. – odpowiedział.

Serce Estery podskoczyło z radości. Wiedziała, kim był ten mężczyzna. To był Jezus Zbawiciel, Syn Boży. Od razu zaczeła śpiewać i go uwielbiać, a Joab się dołączył.

Reszta rodziny była zadziwiona.

- Kamienie MOGĄ uwielbiać Boga! - powiedział zachwycony tata Estery.
- Moja córka wychwala Zbawiciela, nie mogę w to uwierzyć! - westchnęła mama.
- Czy jesteś teraz sławna? - zapytał jej braciszek, który w końcu wypluł smoczek z buzi.
- Nie, nie sądzę – zaśmiała się Estera – ale Joab i ja nigdy nie przestaniemy uwielbiać Boga!

I nigdy nie przestali.


(Na podstawie opowieści z Ewangelii Łukasza 19:29-40)

No comments:

Post a Comment